Błogie początki

“O co chodzi tym matkom co narzekają na sen swoich dzieci? Moje to tylko je, śpi i słodko pomrukuje. Ok dobra może trzeba wstać dwa – trzy razy w nocy żeby nakarmić i przebrać pieluszkę, ale co tam, dam radę.” Powiedziała niejedna mama 3 tygodniowego noworodka. 

Za dwa miesiące: “O no proszę. Moje dziecko wstaje już tylko 1-2 razy w nocy. Przesypia po 5 godzin. To są efekty bliskiej relacji i zaspokajania potrzeb dziecka. Wiedziałam, że moja miłość i poświęcenie zaowocuje. Hmm czyli jak w 2 miesiące zmniejsza się ilość pobudek o 1, to wychodzi na to, że za 4 miesiące będziemy przesypiać noce :)” To ta sama mama. Tylko maluszek ma teraz 3 miesiące i już nie tylko śpi i je, ale jeszcze słodko gaworzy, bierze rączkę do buzi i jest jeszcze bardziej (czy to w ogóle możliwe?) uroczy.

Było dobrze i się zepsuło – oddajcie moje dziecko

Aż tu nadchodzi ta noc. Zbliża się… czwarty miesiąc życia dziecka (czasem piąty, niektóre mamy mają farta 😉 ). Więc mamy ten czwarty miesiąc, wszystko dzieje się jak zawsze. Maluch nakarmiony, wykąpany, słodko śpi. Mama jak zwykle ogarnia dookoła, puszcza film w tle (a może siedzi wieczorem na kanapie i ogląda ulubiony serial nie idźmy w stereotypy?). Bo przecież przy dziecku w dzień nie będzie oglądać.

Hmm a tu maluch się przebudza i woła, ewidentnie woła mamę. Czyżby serial był tak wciągający że 4-5 godzin minęło jak za mrugnięciem oka? No nie, to dopiero półtorej godziny. No nic, kołyszemy, karmimy i usypiamy. Druga noc, tak samo, tym razem jednak budzi się dwa razy co półtorej godziny. Ale, jakoś tak ostatnio się ślini, to na pewno zęby. Kolejna i kolejna noc wyglądają podobnie. Mama jest coraz bardziej zmęczona i coraz bardziej desperacko zagląda maluchowi do buzi, no kiedy wyjdą te zęby? Ooo… jest! Jest!

Mamy to, no to teraz będzie lepiej uff…

Przychodzi noc… a tu znowu to samo? O niee, pewnie idzie kolejna jedynka…

A przypomnę że zębów mlecznych Twoje dziecko będzie miało 20 i rosnąć będę przez ok 2-3 lata.

Mam dla Was dwie, a nawet trzy (ale trzecia będzie na końcu artykułu) dobre wiadomości:

  1. To nie zęby
  2. To nie regres snu – to skok rozwojowy.

Regres snu – to nie regres to skok do przodu.

Regres zakłada, że najpierw coś szło dobrze, w pożądanym kierunku a potem, nagle się cofa/opada. I faktycznie z punktu widzenia rodzica to może tak wyglądać, bo dziecko przesypiało prawie całe noce (niektóre noworodki trzeba budzić na karmienie). A teraz w czwartym/piątym miesiącu budzi się co godzinę a mama czuje się jak zombie.

Także z punktu widzenia rodzica wygląda to jak regres snu, ale nim nie jest! To jest skok rozwojowy, z którego możemy się cieszyć tak samo jak z pierwszego kroku dziecka (choć wiem że jest to trudniejsze i na rodzinnych zdjęciach nie wygląda tak efektownie jak pierwszy samodzielny krok).

Teoria czwartego trymestru

Ale cofnijmy się 3 miesiące wstecz do tej szczęśliwej, nieświadomej jeszcze młodej mamy, a właściwie do jej dziecka. Słyszeliście o teorii czwartego trymestru?

Wyjaśniając pokrótce, zakłada ona, że dziecko rodzi się trochę za wcześnie, powinno posiedzieć w brzuchu mamy jeszcze ze 3 miesiące, ale niestety nie może. Są różne wyjaśnienia takiego stanu rzeczy. Dr Harvey Karp twierdzi, że problem leży w wielkości głowy dziecka w porównaniu do wielkości kanału rodnego. Istnieje również teoria, że to kwestia metabolizmu mamy, której organizm nie jest wstanie podołać wysiłkowi utrzymania ciąży dłużej niż 9 miesięcy. 1

Ja po dwóch ciążach podpisuje się rękami i nogami pod obiema teoriami. Bo nie wiem co bardziej mnie przeraża, to gdy pomyślę o jeszcze większej główce, czy jeszcze większym brzuchu i większej zadyszce.

Ale do brzegu. W czwartym trymestrze ośrodkowy układ nerwowy dziecka jest jeszcze bardzo niedojrzały.  Niedojrzałość objawia się m. in. słabym odbieraniem bodźców zewnętrznych słuchowych, wzrokowych. Słaba jest również koordynacja takiego maluszka. To widzimy wszyscy i Ameryki tu nie odkryłam. 

Struktura snu a regres snu

Ale to co widzą już tylko naukowcy wyposażeni w specjalne urządzenia (np. elektroencefalograf – EEG) to struktura snu noworodka, która znacznie różni się od struktury snu dorosłego czy starszego dziecka. Wszyscy wiemy, że sen składa się z faz REM, nREM (jeśli nie to zapraszam do tego artykułu). Budowa taka nie dotyczy jednak nienarodzonych jeszcze płodów (tak jest to badane) ani noworodków. Co ciekawe w pierwszych godzinach życia występuje różnica w strukturze snu między dziećmi urodzonymi naturalnie, a tymi z planowanego cesarskiego cięcia.2 Co sugeruje, że rozwój jest tak dynamiczny, że widać różnicę nawet w przedziale kilku dni.

Noworodki, zarówno urodzone o czasie jak i wcześniaki, mają prostą strukturę snu, w której możemy wyodrębnić fazę aktywną, z której kształtuje się sen REM oraz fazę snu głębokiego, która wraz z rozwojem zmienia się w fazę nREM. I właśnie w okolicach czwartego/piątego miesiąca następuje skok rozwojowy na tym polu. Struktura snu niemowlaka coraz bardziej przypomina sen dorosłego (jednak do pełnego ukształtowania jeszcze długa droga). Dziecko zasypiając przechodzi przez fazy REM, potem snu głębokiego nREM a potem następuje wybudzenie. Cykl taki u małych dzieci trwa ok 45 min, z wiekiem wydłuża się do półtorej godziny.

A więc o to chodzi…

Tak więc dziecko zaczyna się wybudzać ponieważ ma nową strukturę snu, a nie potrafi jeszcze konsolidować cykli – co jest normalne i rozwojowe. Do tego dochodzi lepsza percepcja bodźców wzrokowych i słuchowych. Więc w fazie snu płytkiego albo wybudzenia między cyklami, hałas, który wcześniej nie przeszkadzał maluchowi teraz zaczyna zaburzać jego sen. Wybudza go na tyle, że nie potrafi ponownie zasnąć. Bodźce wzrokowe również mają znaczenie. Często noworodki, zasypiają w każdych warunkach: w pełnym słońcu, wśród miejskich hałasów, czy też na sesji noworodkowej. (Spytajcie znajomego fotografa jaki jest najlepszy wiek na tego typu sesje.) Natomiast w wieku 4-5 miesięcy te same dzieci mają problem z zaśnięciem przy zwykłym świetle żarówki.

To rozwojowe 

I tutaj mam dla Was moją trzecią dobrą nowinę:

Ok, czyli to rozwojowe, nie trzeba się martwić. – Owszem

Ok, czyli to rozwojowe, nic nie da się z tym zrobić. – BŁĄD 

To, że coś jest rozwojowe, że jest normą w danym wieku nie znaczy, że trzeba czekać z założonymi rękami aż samo przejdzie. Nigdy tak nie jest. Jak dziecko w wieku 2 lat bije i szczypie też wiemy, że jest to rozwojowe i normalne. Ale czy czekamy aż samo przejdzie? Bo może i u sąsiadki koleżanki przeszło, ale prawdopodobnie jednak samo nie przejdzie. Zamiast tego utrwalą się negatywne wzorce. 

Regres snu. Co robić?

Nie czekamy więc biernie ale czynnie. Czyli mając z tyłu głowy że:

a ) to jest norma

b) to nie jest nasza wina, nic złego nie zrobiliśmy

c) proces i zmiana to coś co musi trwać, nie dzieje się w 5 min

starajmy się pomóc naszemu dziecku (i sobie) przejść przez te trudności. Jedną z rzeczy, które możemy zrobić to zadbanie o higienę snu dziecka. Warto np. sprawdzić czy w nocy kiedy maluch próbuje łączyć cykle nic (ani nikt) mu w tym nie przeszkadza. Czy ma cicho i ciemno.

Czy ma zapewnione odpowiednie warunki do spania, zarówno te zewnętrzne jak i psychofizyczne. 

Jednym z takich warunków jest to, że dziecko jest najedzone. By sobie pomóc można odpowiedzieć na kilka poniższych pytań.

Czy dostarczamy mu w ciągu dnia odpowiednią ilość pokarmu? 

Czy spożywanie kalorii nie przesunęło się znacząco na porę nocną?

Oraz czy nowe warunki jakie zapewniamy dziecku, by teraz dobrze spało są adaptacyjne? Czy są to warunki, które będą dobre również za 3 – 5 – 8 miesięcy?

Młoda mamo, jeśli czytasz ten artykuł i właściwie wszystko się zgadza, ale Twoje dziecko nie śpi od początku, na końcu artykułu o depresji poporodowej podrzuciłam kilka przydatnych wskazówek, jak zadbać o swój sen, mając maluszka na pokładzie. Te wskazówki są aktualne nie tylko dla mam o obniżonym nastroju czy w depresji, ale przydadzą się każdemu. Zapraszam do lektury.

1)   https://www.livescience.com/22715-pregnancy-length-baby-size.html
2)  https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S1388245715015734

Podobał Ci się artykuł?

Zapisz się na BEZPŁATNY kurs mailowy: