Zasypianie, a spanie
Dziś przeczytasz bardzo krótki wpis, zainspirowany dyskusją jaka toczyła się na kilku grupach po opublikowaniu poprzedniego wpisu: “Kto jeszcze chce wiedzieć o co chodzi z tym samodzielnym zasypianiem?”.
Oczywiście jak można było się spodziewać znaleźli się zwolennicy odkładania niemowlaka do swojego łóżeczka oraz tacy, którzy nie wyobrażają sobie nocy bez dziecka u boku.
Zwróć jednak uwagę, że mój wpis dotyczył samodzielnego zasypiania, a nie samodzielnego spania, co niekoniecznie musi się pokrywać.
Przykład ?
Otóż ja śpię z mężem w jednym łóżku (jeszcze jesteśmy na tym etapie 😉 ), ale umiem zasypiać samodzielnie. Mąż mój również, radzi sobie z samodzielnym zasypianiem.
A Ty zasypiasz samodzielnie?
Zasypianie niemowląt
U niemowlaków nie jest to takie oczywiste i na pewno trudniej znaleźć wśród znajomych przykłady rodzin, które praktykowały cosleeping i jednocześnie ich dzieci zasypiały samodzielnie. Ale uwierz mi jest to jak najbardziej możliwe. Co więcej dzieci te mogą być karmione piersią. Mogą być też karmione piersią w nocy. I nadal mogą posiadać umiejętność samouspokajania i samozasypiania. Owszem jest to trudniejsze do osiągnięcia niż w przypadku gdy dziecko śpi w swoim łóżeczku. Wymaga więcej cierpliwości, wytrwałości i samozaparcia. Ale czego się nie robi dla dzieci i ich zdrowego snu.
Z drugiej strony możemy mieć dziecko, które śpi w swoim łóżeczku, we własnym pokoju, ale wcale nie zasypia samodzielnie. Dzieci, które zasypiają na rękach i odkładane są już śpiące, śpią same, ale już nie zasypiają samodzielnie. Dzieci, które zasypiają przy bajkach, przy głaskaniu po buzi, przy kołysance albo ze smoczkiem, też nie potrafią zasypiać samodzielnie. Potrzebują do tego rekwizytu (odrębny artykuł o rekwizytach już wkrótce na blogu).
Czyli podsumowując:
to, że śpisz z kimś nie znaczy, że nie umiesz zasypiać samodzielnie,
to że śpisz sam/a – nie znaczy że umiesz zasypiać samodzielnie.
Tak samo sprawa wygląda z Twoim dzieckiem:
to, że śpi z Tobą nie znaczy, że nie umie samodzielnie zasypiać,
to, że śpi w swoim łóżeczku, nie znaczy, że umie samodzielnie zasypiać.
Cosleeping, a dobry sen
Myślę, że wpis ten najbardziej może zainteresować zwolenników spania z dzieckiem w jednym łóżku. Często bowiem, nawet jeśli dzieci z tych rodzin mają problemy ze snem, rodzice nie zgłaszają się po pomoc do specjalistów właśnie z obawy przed krytyką takiego modelu wychowania.
Jeśli śpisz ze swoim dzieckiem i chciałabyś poprawić jego sen. Macie problemy z wielokrotnym wybudzaniem się w nocy, z drzemkami, z długim zasypianiem… Albo po prostu chcesz się dowiedzieć więcej o zdrowym śnie i higienie snu to rozważ spotkanie z konsultantką snu. Dobra specjalistka (zawód zdominowany przez kobiety) respektuje metody i styl wychowania jakie panują w danej rodzinie. I na pewno nie każe Ci zostawiać dziecko w pokoju żeby się wypłakało. Konsultacje snu to nie jest tylko nauka samodzielnego zasypiania. Ba, konsultacja może nawet wcale tego tematu nie dotyczyć, gdyż problem może leżeć zupełnie gdzie indziej. Ale to też już temat na odrębny wpis…