Wiemy już, z pierwszej części artykułu: “Jak położyć dziecko spać – 10 kroków do wyciszenia“, że rytuały przedsenne są ważną częścią higieny snu i rytmu dobowego dziecka. Są to powtarzalne czynności, które wykonujemy by zasygnalizować maluchowi, że nadszedł czas sapania. Każda rodzina może mieć swój indywidualnie ułożony rytuał przedsenny i wieczorny, który pasuje do ich stylu wychowania, temperamentu dzieci itp.
Co jednak jeśli mamy rytuał, ale on nie działa? Mamy pewien schemat działania, ale mimo prób jego wykonania, albo w ogóle się to nie udaje, bo maluch ma inne plany, albo mimo odtworzenia całego rytuału dziecko nadal nie może zasnąć.
Oto 6 najczęściej popełnianych błędów przy usypianiu dziecka:
1. Rytuał rozpoczyna się za późno.
Planując godzinę rozpoczęcia rytuału musimy wziąć pod uwagę, że rytuał ten trwa, zajmuje trochę czasu. Szczególnie ten wieczorny. Jeśli nasze dziecko zasypia na noc o godz. 19.00 to gdy rozpoczniemy rytuał przedsenny o 18.45 najprawdopodobniej skończymy sporo po 19.00. Albo w ogóle nie skończymy, bo miniemy się z tzw. oknem snu (sleep window). Nasze dziecko wówczas zwyczajnie odmówi współpracy, bo będzie przemęczone.
Pamiętajmy też, że nie wszyscy mają takie szczęście w życiu, że ledwo położą głowę na poduszce, a już śpią. Dzieci i niemowlęta (szczególnie te starsze) również potrzebują chwilę żeby zasnąć. Warto więc położyć je te 10-15 min wcześniej niż planowana godzina snu.
Dodatkowo im dziecko starsze tym ma większy wpływ na przebieg rytuału. Szczególnie dwulatki lubią wprowadzać swoje udoskonalenia, na każdym etapie: od kąpieli, przez ubieranie piżamki do gaszenia światła. Może to znacznie wydłużyć czas rytuału.
Dobrym sposobem (tak jak pisałam w pierwszej części artykułu o rytuałach) jest wprowadzenie do rytuału czytania bajek. Jeśli kąpiel i czynności higieniczne pójdą sprawnie mamy więcej czasu na bajki. Jeśli jednak Twoje dziecko ma dzisiaj gorszy dzień i każda czynność ciągnie się w nieskończoność – skracamy czas czytania bajek, tak żeby wyrobić się w czasie i nie przemęczyć dziecka.
2. Rytuał co chwilę się zmienia.
Jeśli wydaje Ci się, że wasz rytuał jest stały i zawsze wygląda tak samo, przyjrzyj się wszystkim czynnościom jeszcze raz. Z punktu widzenia dorosłego, wydawać się może, że rytuał jest taki sam, bo zawiera te same istotne punkty, krok po kroku (zawsze w tej samej kolejności!). Ale z perspektywy małego dziecka, zmiana słowa kluczowego z “idziemy spać” na “czas spania” może być już dużą zmianą. Szczególnie te najmniejsze dzieci są bardzo wrażliwe na takie zmiany. Jeśli jednego dnia kąpiesz dziecko, drugiego tylko umyjesz mu ząbki, prawdopodobnie jego higiena mocno nie ucierpi, ale już poczucie stałości rytuałów może bardzo. Są również dzieci, które potrzebują czytania tych samych wierszyków/kołysanek codziennie (wiem, że to może być trudne dla rodzica). Sprawdź, może Twoje dziecko też ma taką potrzebę. Nawet jeśli nie, warto wybrać sobie jeden wierszyk / kołysankę, którą czytacie codziennie jako ostatnią. Jest ona sygnałem, że już kończycie czytanie i zaraz będzie pora spania – dzieci potrzebują takich ostrzeżeń. ( Z resztą nie tylko jeśli chodzi o sen, ale w ogóle. Gdy masz zamiar wyjść z placu zabaw, warto chwile przed ostrzec malucha, że zaraz musicie iść, a nie bez ostrzeżenia wyrywać go z środka zabawy.)
3. Rytuał jest za długi.
Rytuał przed drzemkami powinien trwać maksymalnie 10-15 min (ale może być też krótszy), a rytuał wieczorny – do 1 godziny. Warto trzymać się tych ram czasowych. Wydłużanie w nieskończoność rytuału może go “rozmyć”, będzie on nieczytelny i dziecko nie będzie potrafiło całości kojarzyć z czasem wyciszenia i snu.
4. Rytuał posiada za dużo elementów.
Rytuał może składać się ze zbyt dużej ilości elementów, co po pierwsze niepotrzebnie go wydłuża. Po drugie, nawet jeśli mieści się w zaplanowanym czasie, sprawia, że rytuał jest zbyt skomplikowany. Z jednej strony dla wykonujących. Tzn. trudniej wtedy o zgodność co do ilości i kolejności elementów, wśród wszystkich domowników, którzy usypiają niemowlę. Z drugiej strony również dla dziecka może on być zbyt skomplikowany. Taka sytuacja, tak samo jak wydłużenie w czasie utrudnia budowanie pozytywnych skojarzeń ze snem. A co za tym idzie -wprowadzanie w senność dziecka.
5. Rytuał jest zbyt ekscytujący.
Czasem rytuał zamiast usypiać pobudza malucha. To co pobudzi Twoje dziecko jest kwestią bardzo indywidualną. Najczęściej takim elementem są czytane przed snem bajki. Ale wszystko zależy od wrażliwości dziecka. Niektóre dzieci potrafią ekscytować się każdym ruchem światła i cienia na ścianie, swoją piżamką, nowym kocykiem… Dlatego zaleca się żeby dzieci spały w zupełnie ciemnym pokoju.
6. Rytuał jest zakończony usypianiem za pomocą rekwizytów.
Często rodzicie nie zdają sobie sprawy że używają rekwizytów. Jeśli na koniec rytuału kołyszecie dziecko, aż zaśnie i odkładacie go do łóżeczka. Albo jeśli podajecie mu smoczek czy też siedzicie i głaszczecie po buzi, aż zaśnie prawdopodobnie uda Wam się uśpić maluszka dość szybko, ale na krótko. Dzieje się tak, ponieważ nie będzie w stanie samodzielnie przejść z jednego cyklu sennego do drugiego. Więcej na ten temat napiszę w kolejnym artykule KLIK, który już wkrótce pojawi się na blogu.
Bardzo ciekawy blog, rzeczowy i wyważony. Od dzisiaj zaglądam regularnie i subsbskrybuje kanał RSS. Pozdrowienia 🙂