Ostatni czas czuwania
Poprzedni wpis dotyczył pierwszej drzemki. Dziś skupię się na drugiej połowie dnia – ostatni czas czuwania.
Jaki powinien być ostatni czas czuwania? I dlaczego właściwie mówimy o ostatnim, a nie np. pierwszym, albo drugim czasie czuwania?
Poszczególne czasy czuwania, które składają się na całkowity czas czuwania są bardzo istotną częścią higieny snu. Jeśli przegapimy tzw. “okno snu” będziemy musieli sobie poradzić z uśpieniem przemęczonego, marudnego dziecka, które będzie miało problem z zaśnięciem (zbyt zmęczone żeby zasnąć). Jeśli natomiast położymy dziecko za wcześnie, prawdopodobnie nie będzie płakać i marudzić, ale też nie będzie spało. Nie mamy też co liczyć, że doczeka do odpowiedniego momentu i spokojnie samo zaśnie. Owszem takie dzieci się zdarzają, ale nie sądzę, że ich rodzice znajdą się wśród czytelników tego artykułu ;). W większości możemy spodziewać się, że dziecku po chwili znudzi się leżenie i zacznie nas wołać/płakać, a potem przejdzie w stan przemęczenia i znowu będzie mieć problem z zaśnięciem. Takie błędne koło.
A czemu akurat ostatni?
Bo ostatni czas czuwania jest kluczowy dla snu nocnego. Sen nocny i ten z drzemek różnią się od siebie. Sen nocny jest najbardziej regeneracyjny i najważniejszy dla organizmu. Próbowaliście kiedyś odespać nockę? I jak udało się? Po kilku godzinach snu dziennego czuliście się jak po takiej samej ilości snu w nocy? Czy może jednak nie do końca? Domyślam się, że większość z Was odpowiedziało, że jednak nie obudziło się równie wyspanych po śnie w dzień, jak po porządnym, zdrowym śnie w nocy. Zgodzicie się na pewno zatem, że nie da się do końca odespać nocy. Cóż, podziękować możemy naszemu zegarowi biologicznemu i rytmowi cyrkadialnemu.
Ostatni czas czuwania, a pobudki 40 min po zaśnięciu
Tak więc jeżeli generalnie nie masz problemu z położeniem malucha spać. Dziecko ładnie współpracuje. Chętnie poddaje się zabiegom pielęgnacyjnym i dość szybko zasypia, ale budzi się po 40-60 min, to warto przyjrzeć się ostatniemu czasu czuwania. Oczywiście najpierw sprawdzamy cały plan dnia oraz całkowity czas czuwania. Ale jeśli wydaje się, że wszystko gra, warto przez kilka dni zaobserwować, ile wynosi ostatni czas czuwania. Czy przypadkiem nasze dziecko nie jest przemęczone? Bowiem nie wszystkie dzieci i nie na każdym etapie rozwoju, będą manifestować przemęczenie, płaczem albo problemem z zaśnięciem. Teoretycznie może więc wydawać się, że nasze dziecko ma po prostu małe potrzeby snu. Przez większość czasu jest wesołe i wieczorami nie ma problemów z zaśnięciem, więc wszystko gra. No nie zawsze… W rzeczywistości przemęczenie może objawiać się właśnie takimi, regularnymi pobudkami.
Może wystąpić też odwrotna sytuacja, czyli ostatni czas czuwania jest za krótki, a przez to presja na sen jest za mała. Jeśli dziecko ma silnie wyrobione skojarzenia czynności rytuału przedsennego z zasypianiem. to nawet mimo za krótkiego ostatniego czasu czuwania, może zasnąć. Jednak zazwyczaj zaśnięcie będzie stanowiło wyzwanie, co w konsekwencji może doprowadzić do przemęczenia… i pobudek po 40-60 min.
Poniżej proponowana długość ostatniego czasu czuwania wg wieku:
– 0-5 tygodni: 30-35 minut
– 6-12 tygodni: 45-60 minut
– 3 miesiące (4 drzemki): 1.75 (=1 godzina 45 minut)
– 3-4 miesiące (przechodzenie z 4-3 drzemki): 1.25 (=1 godzina 15 minut)
– 4 miesiące (3 drzemki): 2-2.25
– 5-6 miesięcy (3 drzemki): 2.25-2.5
– 7-8 miesięcy (przechodzenie z 3-2 drzemki): 3-3.5
– 7-11 miesięcy (2 drzemki): 3-4
– 12-14 miesięcy (2 drzemki): 3.5-4
– 12-14 miesięcy (przechodzenie z 2 na 1 drzemkę): 4.5-5
– 14-18 (1 drzemka): 5-5.5
– 19-23 (1 drzemka): 5.5
A Twoje dziecko ma równomiernie rozłożone drzemki i stały plan dnia? Zwracasz na to uwagę?